Translate
niedziela, 29 czerwca 2014
sobota, 21 czerwca 2014
marchewka
Kokosowa
karmelowa w smaku, dzięki sokowi z cytryny i
rodzynkom kwaskowata, aromatu nabiera za sprawą przypraw.
1 pęczek marchewek (6 sztuk)
1 por –biała część
¼ szklanki mleka kokosowego
1 cm imbiru startego na tarce
sok z ½ cytryny
szczypta ostrej papryki, lub kurkumy, można dodać kardamon
sól i świeżo zmielony czarny pieprz i garść rodzynek
1 por –biała część
¼ szklanki mleka kokosowego
1 cm imbiru startego na tarce
sok z ½ cytryny
szczypta ostrej papryki, lub kurkumy, można dodać kardamon
sól i świeżo zmielony czarny pieprz i garść rodzynek
Umieścić poszatkowaną
jasną połowę pora w szerokim rondlu, dodać oskrobaną i pokrojoną w talarki marchew,
imbir, kardamon, odrobinę kurkumy i rodzynki. Wlać mleko kokosowe i ¼ szklanki
wody. Niech zawrze. Dusić pod przykryciem, pilnować aż marchewka zmięknie a z
mleka powstanie karmelowy sos. Dodać sok z cytryny i doprawić do smaku.
Pyszności z ryżem, ziemniakami, do mięs i ryb.
czwartek, 12 czerwca 2014
wtorek, 3 czerwca 2014
bakłażan
Zrobiło się zimno,
moim ulubionym daniem jest teraz panierowany bakłażan z kozim serkiem i
czosnkiem, smażony na oleju kokosowym lub klarowanym maśle, szpinak z jabłkiem,
mlekiem kokosowym zmiksowanym z jajkiem.
Bakłażana pokroić w cienkie plasterki.
Każdy plaster
posypać odrobiną ziół prowansalskich i pieprzem.
Na plasterku
bakłażana ułożyć np. ulubiony ser, szynkę szwarcwaldzką, kawałek
czerwonej papryki bez skórki, plasterek ogórka. Całość przykryć plastrem
bakłażana.
Panierować w mące,
jajku, tartej bułce i smażyć z obu stron na oleju. Odsączyć na papierowym ręczniku, przełożyć do miski i przykryć niech czeka w cieple.
Można podać z
sosem, bez sosu na zimno jest bardzo smaczną przekąską.
niedziela, 1 czerwca 2014
buraczki z
WiŚNIAMI
Kilka buraków
gwiazdka anyżu
5 goździków
5 ziaren ziela angielskiego
2-3 łyżki soku z
cytryny
3-4 ząbki
czosnku roztarte z odrobiną soli himalajskiej- grubą rozdrobnić w
moździerzu
1 płaska łyżeczka przyprawy korzennej z: cynamonu,
kardamonu, imbiru i zmielonych nasion
kuminu
½
szklanki wiśni mrożonych koniecznie
bez pestek
2
łyżki masła
1
łyżka miodu lipowego
1 łyżeczka kurkumy i
świeżo zmielony pieprz
Buraki obrać, pokroić w ósemki, ugotować,
w wodzie z goździkami, anyżem, zielem angielskim i sokiem z cytryny.
Wybrać ugotowane buraki przecedzić
płyn.
Na dużej ceramicznej patelni podsmażyć;
miód, pół szklanki wiśni, przyprawę korzenną i ugotowane buraczki wraz z
przecedzonym wywarem. Zwiększyć ogień i całość gotować aż zgęstnieje sos, dodać
kurkumę, roztarty czosnek
z odrobiną soli i pieprz, mieszać
drewnianą łyżką. Można zagęścić mąką ziemniaczaną rozrobioną w odrobinie zimnej
wody. Podawać na ciepło, ze schłodzonym masłem.
Nadmiar można przełożyć do czystego,
wyparzonego słoiczka i gorący zakręcić, po ostudzeniu schować do lodówki na
następny dzień, w lodówce z
powodzeniem wytrzyma kilka dni. Świetnie
nada się na chłodnik, wystarczy pomieszać z jogurtem, maślanką, kefirem, lub
jak u mnie z mlekiem kokosowym dodać natkę pietruszki, koperek lub listek mięty.
Takie buraki są znakomite do ziemniaków ugotowanych z łyżeczką kurkumy i mnóstwem pieprzu, unikać soli, pieprzu nie żałować, on poprawia wchłanianie kurkumy. Ojciec mój nigdy nie chorował a sowicie posypując pieprzem potrawy zaniepokojonym powtarzał, że jeszcze nikt nie umarł na pieprznicę J.
Wiśnie bez pestek, te których nie zużyję do buraków, miksuję z kaszą jaglaną, taki koktajl smakuje wybornie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)