Translate

czwartek, 28 kwietnia 2016

sushi


Jestem wegetarianką więc moje „sushi” jest tylko z warzywami, podstawą jest kiszony ogórek, marchew, rzodkiew i inne, co mam pod ręką.






 Bywa, że używam ryżu basmati,
 dodaję łyżeczkę kurkumy, 
oleju kokosowego 
i szczyptę pieprzu, 
na sushi zaprawiam gorący jeszcze ryż octem ryżowym.









 Na macie układam folię spożywczą, 
bo nie lubię wydłubywać kleistych ziarenek ryżu tkwiących między bambusowymi patyczkami.





Rozkładam płatki 
i smaruję cieniutki paseczek pasty wasabi, żeby w ferworze przed zwinięciem nie zapomnieć o tym pikantnym chrzanowym dodatku.




Całe rolki układam na talerzu
 okrywam szczelnie folią 
i odstawiam do lodówki na godzinkę, niech się przegryzą i zwiążą.


   










Gdy gotowe, pokrojone w plasterki układam na talerzu, dokładam po kilka śliweczek japońskich 
i w małej miseczce 

podaję 
sos sojowy do moczenia sushi.








Dla tych, którzy jeszcze nigdy nie robili sushi 
– są zestawy 
z płatkami NORI, matą, octem ryżowym, odpowiednim ryżem
 i instrukcją.








Gimbap  -  koreańska przekąska- jej skład:

1 jajko- na omlet, pokrojony
1 mała marchewka- krojona cienko
listki szpinaku - zblanszowane
mięso mielone/tuńczyk-  do wyboru
1 ogórek- cienko krojony
Nori  - do zawinięcia
olej sezamowy- do posmarowania rolek przed krojeniem

Na Gimbap ryżu nie trzeba przyprawiać octem ryżowym, powinien pozostać neutralny w smaku, można delikatnie doprawić olejem sezamowym. mięso, rybą lub same warzywa, istotnym składnikiem jest marynowana w kurkumie biała rzodkiew (daikon). Chyba chodzi o kwaskowaty smak, dla mnie mogą to być ogórki kiszone w cienkich plasterkach, lub kiszone warzywa z moich sałatek ze słoika.

1 szklanka ryżu do sushi
1 łyżka olejku sezamowego
sól do smaku
2-3 arkusze płatów nori
1 marchew-
pokrojona w zapałkę
½ ogórka wydrążonego z nasion- pokrojonego w słupki
marynowana biała rzodkiew -
pokrojona w słupki
100-150 g pieczonej, usmażonej lub ugotowanej wieprzowiny –rozdrobnionej, pokrojonej
sos:
1 łyżka ziaren sezamu- roztartych w moździerzu
1 łyżka octu ryżowego /
pół łyżki winnego
1 łyżka jasnego sosu sojowego
bezglutenowego
1 łyżeczka musztardy Dijon

Ryż dokładnie przepłukać zimną wodą, zalać 1,5 szklanki wody. Nie solić.
Gotować 15 minut od zagotowania wody, na wolnym ogniu pod przykryciem, nie odkrywać pokrywki i nie mieszać ryżu. Wyłączyć gaz i odstawić na 15 minut nie podnosząc przykrywki- ryż musi wchłonąć całą porcję wody.
Jeszcze gorący ryż wymieszać z olejem sezamowym i solą do smaku.

Przygotować sos dokładnie mieszając składniki.
Na macie bambusowej do sushi położyć płatek nori, gładką stroną do dołu, rozłożyć cienką warstwę ryżu klejącego, zostawić około 2 cm wolnego miejsca, można moczyć ręce w wodzie, ale nie zachlapać nią wodorostów.
Na środku, wzdłuż całego płatka nori układać rzodkiew, marchew, ogórek i mięso. 

Pomagając sobie matą, 
ciasno dociskając, zwijać rolkę. 

Ostrym nożem bez ząbków kroić 
na plastry; 
najpierw w połowie rulonu, każdą połówkę jeszcze raz na pół, tak powstałe kawałki podzielić na połowę – uzyskane plasterki będą o równej grubości 3 cm.





Gimbapy podać z sosem.

Sushi i gimbap jeść palcami, maczając w sosie.


moje "sushi"






sobota, 9 kwietnia 2016

stek

Kto śledzi mojego bloga zorientował się, że powoli staram się, by Papcio stał się wegetarianinem, bo to nie takie głupie podejście do zdrowia, cichcem go zieleniną wypełniałam, kłamstwem okraszając potrawy, słyszę tylko pomruki, że go głodzę jak cygan swojego konia, którego by oduczył jeść gdyby ten nie padł, nie chodzi tu o niedostarczanie pokarmu ilościowo tylko ograniczenie mięsiwa. Chwilowo jest to gęś i indyk, żadnych ssaków, czasem ryba jakiś owoc morza. Tak jest od zakupu nowej lodówki, którą chciałam mieć koszerną, ;)) nie udało się, siedzi w niej czasem biała, albo inna kiełbasa i wysłuchuje moich narzekań.
Całkowicie wyeliminowałam z naszej diety; cukier, w 90% pszenicę- niestety przemycają ją producenci, nawet ci zdrowej żywności- nie zawsze dostrzegę i nie uniknę, ograniczyłam gluten, pożegnaliśmy laktozę z wyjątkiem masła tego prawdziwego, kolejne do odstrzału są kurze jaja.
Efektem jest ewidentna poprawa samopoczucia, nie chorujemy, stare dolegliwości powoli ustępują niektóre całkowicie zeszły a te obiecywane przez konowałów i z wiekiem mające się pogarszać nie nadeszły a gdzie były śladowo, znikły całkowicie. Niczego nie robiłam na siłę, tylko krok po kroku, podstępnie jak czarownica dodawałam zdrowia do kotła.
Nie zrobiłam żadnych badań, portfel mój się ma dobrze, nie stresuję się i nie tracę energii na widok białego fartucha, energia mnie rozpiera, paznokcie, włosy mają się dobrze, zęby wybielały nieznacznie i mają połysk, żyć się chce. Papcio poddaje się coraz chętniej, bez pierwotnych oporów mojej magii kuchennej.
Skosztowanie pszennego pieczywa wypchanego polepszaczami, powoduje dyskomfort a nawet sprawia, że od dawniej odczuwanego wydaje się nam o wiele bardziej niekomfortowy, bo zapomnieliśmy jak to jest cierpieć.  
Dla tych, co jeszcze muszą mięso pochłaniać, na pożegnanie stek z hodowli ekologicznej ( Ha!, Ha!, Ha!) Bez bułeczki, ziemniaczków i ryżu. Dodajcie osobiście ukiszone warzywa, sałatki i jadalne kwiatki.   

Stek


1 stek
1 łyżka oleju roślinnego/
kokosowego
sól i świeżo zmielony czarny pieprz
3 łyżki masła o temperaturze pokojowej



Stek pozostawić w temperaturze pokojowej na 30 minut przed grillowaniem, upiecze się szybko i równomiernie.

Rozgrzać na średnim ogniu, dużą żeliwną patelnię, a następnie wlać olej.
Obsypany bardzo obficie solą i pieprzem stek smażyć 4 minuty, aż uzyska głęboki brąz na spodniej stronie (nie obracać).
Przenieść stek na deskę do krojenia, odwrócić go rumianą stroną do góry.

Obkroić wokół kości w dół prostopadle, tak by pozbyć się kości a stek wyglądał na cały plaster i położyć go na patelni rumianą stroną do góry.

Posmarować masłem i podpiec, aż masło się rozpuści. Stek będzie średnio wysmażony po 4-6 minutach.
Podać z sosem maślanym z patelni.

soczysty STEK podany na sałacie, z marchewką
Przepis jest owocem poszukiwań w Internecie, proste jak zdobycie niektórych składników. 

Stek 1. 20-24 oz porterhouse, certified angus is nice if you can find it. Angus mile widziany- można go znaleźć? 2. two kiwis, skinned and diced fine.
4. a clove of garlic, minced fine.chlust, czerwonego octu winnego 
7. 1.5 cups of red wine.1 i ½ szklanki czerwonego wina-
ostry cabernet.
1 ząbek czosnku, rozgnieciony drobno posiekany
2 kiwi, obrane, pokrojone w kostkę
1-2 łyżki s3. kraft's steak sauce (tablespoon or two)osu-
ostrygowego
po łyżeczce: sól, czarny pieprz gruboziarnisty, p6. tiny bit of red wine vinegar (like, an eye dropper amount)apryka, oliwa 5. red pepper, kosher salt, coarse black pepper (heaping teaspoon of each)
8. teaspoon of olive oil.
Deeply score the porterhouse on both sides like the picture in the recap, but make the cuts a little deeper.Głęboko pociąć mięso po obu stronach, cięcia mogą być głębsze. Mix all the ingredients and pour on top of the porterhouse, submerging it completely.
Wymieszać składniki i polać mięso wyłożone na talerz, zanurzając je całkowicie. Let sit for 4-6 hours, covered in the refrigerator. Odstawić na kilka godzin do lodówki.The acid from the kiwis, red wine, and red wine vinegar will penetrate the steak, turning it into butter. Kwas z kiwi, wina i octu winnego przeniknie stek, będzie się rozpływał w ustach jak maślany.
Get your grill or oven to highest temp, and then grill on both sides, about 3 minutes per side if it is an inch thick.Grill porządnie rozgrzać i smażyć stek po obu stronach, po 3 minuty z każdej, jeżeli jest w całości. No need to let it rest like other steaks that have been grilled.

Nie ma potrzeby, by mięso odpoczywało na desce, steki z grilla można pociąć i ułożyć na sałaty, udekorować różą ze zwiniętych podłużnych wiórek marchwi, dla akcentu kolorystycznego.