W Indiach całe ziarna sezamu prażone
z grubą solą, mieli się na pył,
ale ja lubię chrupiące i całe.
Dużą patelnię posypać solą, wkładać oddzielnie nasiona sezamu, lnu, słonecznika, czy
pestki dyni.
Uprażyć na złoty kolor, trzeba je mieszać podrzucając na patelni , żeby się nie przypaliły, uprażone przesypać
wraz z solą do słoiczków, używać do zup, past, twarożków, jajek, sałatek, do wszystkiego na słono, prażyć tak można nawet orzechy, niekoniecznie namoczone podsuszać i prażyć w piekarniku.
PASTA z nasionami SŁONECZNIKA
szklaneczka nasion słonecznika –łuskanych i podprażonych
6 pomidorów suszonych lub pomidory z zalewy z olejem
listki świeżej bazylii
1 ząbek czosnku
1 papryczka chilli bez pestek, drobno pokrojona
2 łyżki oleju lnianego z pierwszego tłoczenia / oliwy
sól i pieprz świeżo zmielony do smaku
Wystarczy składniki zmiksować i aromatyczna, lekko pikantna, wyrazista w smaku pasta kanapkowa gotowa, jeśli jest zbyt sucha wystarczy dodać oliwy lub łyżkę przecieru pomidorowego.
Eksperymentujcie,
warto. Często do past- smarowideł kanapkowych zamiast pestek słonecznika
wykorzystuję świeże awokado lub podduszone bakłażany, które odpowiednio
doprawione smakują wybornie.
-nasiona słonecznika wystarczy uprażyć na patelni
przez kilka minut, pogłębi się smak.
- w kiełkujących nasionach budzą się siły życiowe, dlatego
wegetarianie polecają moczenie nasion.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz