Translate

sobota, 17 stycznia 2015

mieć tupecik

 Po wyjęciu zakupów na dnie torby … leży jakiś śmieć, wypłowiały, gatunkowo nijaki, chaosem upstrzony, podejrzany jakiś taki... Pierwsze co mi do głowy wpadło: na podpałkę do kominka, ale trzeba powąchać, czy chemią nie wali przypadkiem, żeby nie truć środowiska, oko ślizgiem wyłapuje podprogowe: zajrzyj!  Nie ze mną te numery, podejrzewam, bo to to, jak ekonomia polityczna z jednej strony „twoje zdrowie” a na innej; żarówki rtęciowe, ledowe, oszczędne, w fasonie tych rtęciowych, co to je znam z tego, że nie chcieli ich nigdzie przyjąć do utylizacji a tu proszę wszystko w ogólnospożywczym się sprzeda po korzystnych cenach, dla mnie to już zawsze będzie, jak zdrowa żywność w monopolowym.

Na zdrowie!

1 komentarz:

  1. Dotarłam i tu i rada jestem i ukradnę kilka gastronomicznych spisów i macham

    OdpowiedzUsuń