Możemy się nim leczyć, dodawać do potraw lub zażywać
kąpieli z jego dodatkiem.
Lubczykowy korzeń zawiera dużo olejku lotnego, żywice,
cukry, kwasy organiczne, skrobię, związki ftalidowe, kumarynę, fitosterole oraz
kwasy polifenolowe. Wywar z korzenia lubczyku posiada właściwości moczopędne,
wykrztuśne, wiatropędne. Stosowany przy schorzeniach górnych dróg oddechowych,
nieżycie dróg moczowych, niewydolności nerek. Dodatek tego zioła potrafi
również łagodzić bóle menstruacyjne, a także zwiększać pobudliwość seksualną.
Dodany do zupy pod koniec gotowania sprawi, że można
jaj nie solić, ja dodaję później pasty miso, czasem z mlekiem kokosowym.
lubczykowe Pesto
Liście lubczyku –sporo
2 ząbki czosnku -wyciśnięte przez praskę
3 łyżki orzeszków pinii
5 łyżek pestek ze słonecznika
1 łyżka octu balsamicznego
5 łyżek oliwy z oliwek
1 łyżka oleju z pestek dyni
¼ łyżeczki soli
2 połówki suszonego pomidora pokrojone w małe kawałeczki
3 łyżki parmezanu- tartego
Liście
lubczyku posiekać. Na patelni podgrzać 1 łyżkę oliwy z oliwek i połowę
lubczyku. Podsmażać przez 30 sekund mieszając. Dodać czosnek i ocet
balsamiczny. Podgrzewać mieszając kolejne 30 sekund. Zdjąć z ognia. Na patelni uprażyć orzeszki pinii, oraz
ziarenka słonecznika i utrzeć je później w moździerzu lub zmiksować. Do utartych nasion
dodać sól, resztę oliwy z oliwek, olej z dyni, parmezan, suszone pomidory i
resztę listków lubczyku. Całość wymieszać i odstawić na kilka godzin, żeby się przegryzły
smaki.
To teraz właściwa
pora, wszystko zaczyna kwitnąć, listki lubczyku są świeże, delikatne i młode
ptaszki jeszcze go nie upstrzyły, ani szkodniki nie tknęły.
Teraz go zbieram,
siekam, zasalam, lub zamrażam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz