Mamusia posiadająca pięcioro dzieci sama powinna zjadać
pięć orkiszowych ciasteczek a każdemu z pięciorga dzieci dać tylko po jednym
ciasteczku, inaczej dzieci rozniosą chałupę, bo orkisz z cukrem rozniecą ogień
w brzuszkach malców. To samo żeń-szeń, słodycze i rozmaite napoje energetyzujące.
Chcesz zabić siebie i uszkodzić dzieciaka, daj mu to, czego
chce, bo tak go przemysł zakodował a kulawi na obie łapy podpierając się
krzyżem i paragrafem pakt z diabłem zawarli, nieodpowiedzialnie, nie przejmując
się współwięźniami, uwiązłszy pospołu z nami w czasoprzestrzeni materialnej
jakby nie było.
Tyle dla zdrowia psychicznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz