Translate

środa, 22 stycznia 2014

grahamki słodkie

                                                                       
   1 szklanka letniego mleka
2 łyżki masła
1 łyżka melasy
1  łyżka miodu 
1 płaska łyżeczka soli
2 szklanki mąki pszennej chlebowej  
1 szklanka mąki graham orkisz
½  szklanki otrębów orkiszowych, owsianych, gryczanych
7 g suchych drożdży
½ szklanki rodzynek, żurawiny 
1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka do posmarowania
Suche drożdże wymieszać z mąkami, rodzynkami w dużej misce.
Mleko wymieszać z melasą, miodem, solą i masłem, podgrzać do 500 C, starannie rozmieszać, wlać do miski z mąkami, wyrobić do dokładnego połączenia składników, ciasto powinno pozostać lekko klejące.
Wyrobione ciasto przykryć folią wstawić do piekarnika „pod lampę” i pozostawić w cieple, do podwojenia objętości na godzinę.
Po tym czasie ciasto podzielić na części, oprószyć dłonie mąką, uformować podłużne bułeczki, ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, przykryć, pozostawić w cieple do wyrośnięcia - 40 minut.
Przed pieczeniem posmarować jajkiem roztrzepanym z 1 łyżką mleka.
Piec w temperaturze 200 º C przez 25 minut, studzić na kratce.
     


Przed świętami piekarnik odmówił współpracy, coś w kuchence zabrzęczało, płytka  nie rozpalała się jak w instrukcji, grzał tylko zewnętrzny krąg, kuchenka przeterminowana- po gwarancji!  Papcio odkręcił górną płytę, oglądał, wąchał, postawił diagnozę i zamówił 2 części wg. katalogu, wprost  u producenta. Czekaliśmy, czekaliśmy… Trzej Królowie, dostarczyli dwa pudełeczka, kosztowały tylko 160 zł z przesyłką, a fachowcy z serwisu  chcieli za naprawę minimum 300 zł, doliczali przyjazd- 150 km suma summarum byłoby tego 600 zł - to połowa nowej kuchenki. Papcio kwadrans manipulował w gąszczu przewodów,  na koniec z poważną miną oznajmił - chwila prawdy! - włączył bezpieczniki i … koniec brzęczenia - gra i  śpiewa! Teraz piekę ciasta jak oszalała, przepisy dojrzewały w mojej głowie, apetyt rósł, trzeba nadrobić stracony czas. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz